Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
KWS237, RESIDENTS
Wpadł do pokoju, ledwo dysząc i usiadł na małym zydelku, próbując złapać powietrze. Nie zauważył nas od razu, najpierw wstał i wyglądał jeszcze na korytarz. - Zgubiłem ich. To dobrze, bo biegłem już ostatkiem sił, psiakrew – zamruczał. Kiedy nas wreszcie dostrzegł, podskoczył jak poparzony i zaklął, ale daliśmy mu do zrozumienia, że nie ma się czego obawiać. Dopiero w tym momencie zwróciliśmy uwagę, że to listonosz w pełnym umundurowaniu i z torbą. Zauważył nasze spojrzenie więc zaczął tłumaczyć: - Wielu ludzi się ze mnie śmieje, że ja mimo wojny wciąż wdziewam mundur i wychodzę w miasto, ryzykując życie, ale oni nie rozumieją, że ta praca to moje powołanie. Od wielu miesięcy próbuję dostarczyć resztę listów, które mi tu zostały. Zdajecie sobie sprawę z tego, co te kawałki papieru znaczą dla niektórych? Jakie emocje wywołują, kiedy ktoś je otwiera i czyta? Wielu adresatów już nie żyje, zaznaczam to tak, krzyżykiem na kopercie – mówiąc to, pokazuje jedną z nich – ale mam jeszcze sporo takich, z którymi muszę spróbować. A że jest jak jest, to tyle to trwa... Ganiają mnie różni tacy, którzy myślą, że ja tu noszę emerytury – zaśmiał się. A ja mam tylko zwykle listy. I to większość z początków wojny...
Jeśli macie przy sobie broń, którą można by oddać listonoszowi, by ułatwić mu pracę, możecie to zrobić, jeśli chcecie.
Offline