Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
KWS248, EVENTS
To był jeden z tych poranków, które przypominały nam czas sprzed wojny – cisza, spokój, miasto śpi. Nikt nie strzela, czasem da się nawet słyszeć ptaki. Wtem środkiem naszej ulicy idzie mężczyzna, zatacza się i podśpiewuje jedną ze znanych tu piosenek: wesołą i skoczną – jakby wracał z zabawy w pobliskiej dyskotece. - Co to za idiota!? - pyta jeden z nas.
> zgarniamy go do schronu – zanim zdejmie go snajper – mężczyzna na początku stawiał opór, ale był tak pijany, że zasnął od razu po położeniu go na czymś miękkim. Po kilku godzinach odpoczynku wrócił do siebie – okazało się, że mieszka ulicę dalej.
> zwracamy mu uwagę, żeby zachowywał się ciszej, bo ulicę obserwują snajperzy – mężczyzna wyraźnie zły, że śmiemy zwracać mu uwagę, stanął przed naszymi drzwiami i energicznie gestykulując, tłumaczył nam, co o nas myśli. Nie skończył jeszcze krzyczeć, kiedy pocisk trafił w krawężnik zaraz przy jego stopie. Mieliśmy wrażenie, że momentalnie otrzeźwiał – rzucił się do ucieczki w górę ulicy. Snajper nie strzelał ponownie.
> to nie nasza sprawa - nie trzeba było długo czekać na snajpera – strzał padł, gdy akurat mężczyzna mijał drzwi naszego sąsiada. Upadł na chodnik, a z jego kieszeni wysypały się pieniądze. Syn sąsiadów otworzył drzwi i w okamgnieniu wyzbierał leżące na ulicy monety.
Offline