Nazwa forum

Szymon Stoczek

Użytkownik

Dołączył: 2017-01-19

Liczba postów: 163

szymon, [RESIDENTS], dziecko [ZAMKNIĘTY I ZABRANY]

Odgłos kwilenia dobiega spod schodów spalonej kamienicy, nie pozwalając nam zachować obojętność. Małe dziecko jest owinięte w kawał płóciennej koszuli nocnej i burych, pobrudzonych szmat. Obok leży prawie pusta butelka po mleku i porzucony na bruku plecak. Złodziej musiał zainteresować się jego zawartością, ale malca szczęśliwie zostawił w spokoju. Jeden z nas zagryza wargi, bierze dziecko w ramiona, dostrzegając przy nim krótki liścik: „Nie sądź mnie proszę zbyt surowo, Vladimir. Serce mi pęka, ale  muszę ci je zostawić. Sama nie daje już rady, a ty ponoć jeszcze wiążesz koniec z końcem.  Chłopak urodził się na wiosnę. Dałam mu Miloš i jest twój syn. Zasypia przy naszych piosenkach ludowych. Jestem pewna, że będziesz dobrym ojcem, że mu pomożesz. Twoja Nadja” Spoglądamy po sobie. Zła matka, zły ojciec, ale czy będziemy od nich lepsi?

>    Zabierzmy dziecko ze sobą. Na pewno ktoś się nim zaopiekuje! Patrz SS63.
>    To straszne co się stało. Ale nie możemy zająć się malcem. Odejdźmy! Patrz SS64.

SS63.
Nie musimy długo szukać opiekunów dla dziecka. Nasi sąsiedzi z miejsca oferują swoją pomoc. Trzydziestoletnia para kilka tygodni temu straciła swojego pięcioletniego syna, więc Miloša traktuje niemal tak, jakby niebo zdecydowało się wynagrodzić im stratę pierwszego dziecka. Nie mamy wątpliwości, że w ich towarzystwie chłopak wreszcie będzie mogło zaznać rodzinnej miłości.

Misery wszystkich postaci spada o 2.

SS64

Staramy się nie oglądać za siebie, ale odchodząc wciąż słyszymy płacz dziecka. Zastanawiamy się kogo uczyniła z nas wojna, skoro nawet los dziecka jest dla nas obojętny. Jesteśmy już jednak za daleko, aby się cofnąć.

Misery wszystkich postaci rośnie o 2.