Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
KWS036, EVENTS
Coś zaszeleściło pod butami - nadepnęliśmy na ulotki. Są czyste i niepogniecione, muszą tu leżeć od niedawna. Czytamy: „Wojsko w ramach udzielania wsparcia cywilom rozda leki chorym i ewakuuje rannych. Na drzwiach każdego domu, w którym znajdują się potrzebujący, należy wydrapać kwadrat.” Spoglądamy po sobie.
> Drapiemy kwadrat jeszcze tego samego dnia – połóż żeton z numerem skryptu KWS037 na talię Visitors.
> Zdecydowaliśmy, że nie wydrapiemy kwadratu - połóż żeton z numerem skryptu KWS038 na talię Visitors 5 kart od góry.
KWS0037, VISITORS
Wojskowi zjawili się bardzo szybko. Cieszyliśmy się jak naiwne dzieci, że pojawiła się szansa na opuszczenie miasta. Możliwe, że przynajmniej jeden z nas już za chwilę wyrwie się z tego bezsensu codziennych zmagań, walki o przeżycie...
> jeżeli są wśród nas chorzy lub ranni – wojskowi zabrali chorego i pospiesznie wyszli. Nie powiedzieli nam nawet, dokąd dokładnie ewakuują naszego towarzysza.
Wskażcie najbardziej chorą lub najmocniej ranną osobę, która została ewakuowana.
O dalszych losach postaci dowiecie się z Epilogu.
> jeżeli nie ma wśród nas chorych lub rannych – wybierzcie jedną postać, aby udawała chorego.
Rzut na K10:
1-5 wojskowi zabierają chorego - o dalszych losach postaci dowiecie się z Epilogu.
6-10 „Robicie sobie z nas żarty? Przecież ten facet jest całkiem zdrowy”. Wojskowi, rozdrażnieni naszą próbą oszustwa, dali nam nauczkę, że nie tak postępuje się z armią – pobili nas dotkliwie. Opuszczają shelter, nie zabierając ze sobą nikogo.
Rozdzielcie między postacie 2 Rany.
KWS038, VISITORS
Ciche, jakby bezsilne, stukanie do drzwi – tak zawsze pukają kobiety. Słabe, głodne, przygniecione zmartwieniami, bez życia. To nasza sąsiadka Nermina. Jej mąż był ranny – oznaczyli, jak chciało tego wojsko, drzwi wydrapanym kwadratem, i czekali, czekali, bo pilnie potrzebowali pomocy. Żołnierze przyszli jeszcze tego samego dnia. Mówili, że ewakuują męża do szpitala w sąsiednim mieście – tam jest bezpiecznie, są lekarze, którzy mu pomogą. Kobieta została sama z nieletnim synem, cóż miała zrobić, nie było wyboru. A od męża nie ma żadnych informacji już od bardzo bardzo dawna. Odchodzi od zmysłów, co też mogło się stać. Nermina czuje, że on już nigdy nie wróci... - Teraz myślę, że dobrze zrobiliście, nie oznaczając drzwi – westchnęła...
Epilog
Tamtego dnia, kiedy wojskowi ewakuowali chorych i rannych, ludzie byli pełni nadziei, że ci, którzy odjeżdżają z wojskiem, trafią do lepszego, bezpieczniejszego miejsca niż oblężone miasto. Szpital polowy zorganizowany w sąsiednim miasteczku, z dala od ostrzału, nie był w stanie przyjąć i zaopiekować się taką ilością potrzebujących. Władze wydały rozkaz o organizacji szpitala, ale na tym pomoc się skończyła. Pacjenci umierali na oczach lekarzy i pielęgniarek, z powodu głodu, braku leków, narzędzi medycznych do przeprowadzenia operacji. Dano im nadzieję, i ta nadzieja ich zabiła.
Wiadomość dodana po 31 min 42 s:
Inna numeracja:
KWS066, EVENTS
Coś zaszeleściło pod butami - nadepnęliśmy na ulotki. Są czyste i niepogniecione, muszą tu leżeć od niedawna. Czytamy: „Wojsko w ramach udzielania wsparcia cywilom rozda leki chorym i ewakuuje rannych. Na drzwiach każdego domu, w którym znajdują się potrzebujący, należy wydrapać kwadrat.” Spoglądamy po sobie.
> Drapiemy kwadrat jeszcze tego samego dnia – połóż żeton z numerem skryptu KWS067 na talię Visitors.
> Zdecydowaliśmy, że nie wydrapiemy kwadratu - połóż żeton z numerem skryptu KWS068 na talię Visitors 5 kart od góry.
KWS0067, VISITORS
Wojskowi zjawili się bardzo szybko. Cieszyliśmy się jak naiwne dzieci, że pojawiła się szansa na opuszczenie miasta. Możliwe, że przynajmniej jeden z nas już za chwilę wyrwie się z tego bezsensu codziennych zmagań, walki o przeżycie...
> jeżeli są wśród nas chorzy lub ranni – wojskowi zabrali chorego i pospiesznie wyszli. Nie powiedzieli nam nawet, dokąd dokładnie ewakuują naszego towarzysza.
Wskażcie najbardziej chorą lub najmocniej ranną osobę, która została ewakuowana.
O dalszych losach postaci dowiecie się z Epilogu.
> jeżeli nie ma wśród nas chorych lub rannych – wybierzcie jedną postać, aby udawała chorego.
Rzut na K10:
1-5 wojskowi zabierają chorego - o dalszych losach postaci dowiecie się z Epilogu.
6-10 „Robicie sobie z nas żarty? Przecież ten facet jest całkiem zdrowy”. Wojskowi, rozdrażnieni naszą próbą oszustwa, dali nam nauczkę, że nie tak postępuje się z armią – pobili nas dotkliwie. Opuszczają shelter, nie zabierając ze sobą nikogo.
Rozdzielcie między postacie 2 Rany.
KWS068, VISITORS
Ciche, jakby bezsilne, stukanie do drzwi – tak zawsze pukają kobiety. Słabe, głodne, przygniecione zmartwieniami, bez życia. To nasza sąsiadka Nermina. Jej mąż był ranny – oznaczyli, jak chciało tego wojsko, drzwi wydrapanym kwadratem, i czekali, czekali, bo pilnie potrzebowali pomocy. Żołnierze przyszli jeszcze tego samego dnia. Mówili, że ewakuują męża do szpitala w sąsiednim mieście – tam jest bezpiecznie, są lekarze, którzy mu pomogą. Kobieta została sama z nieletnim synem, cóż miała zrobić, nie było wyboru. A od męża nie ma żadnych informacji już od bardzo bardzo dawna. Odchodzi od zmysłów, co też mogło się stać. Nermina czuje, że on już nigdy nie wróci... - Teraz myślę, że dobrze zrobiliście, nie oznaczając drzwi – westchnęła...
Epilog
Tamtego dnia, kiedy wojskowi ewakuowali chorych i rannych, ludzie byli pełni nadziei, że ci, którzy odjeżdżają z wojskiem, trafią do lepszego, bezpieczniejszego miejsca niż oblężone miasto. Szpital polowy zorganizowany w sąsiednim miasteczku, z dala od ostrzału, nie był w stanie przyjąć i zaopiekować się taką ilością potrzebujących. Władze wydały rozkaz o organizacji szpitala, ale na tym pomoc się skończyła. Pacjenci umierali na oczach lekarzy i pielęgniarek, z powodu głodu, braku leków, narzędzi medycznych do przeprowadzenia operacji. Dano im nadzieję, i ta nadzieja ich zabiła.
Offline